Obudziłam się dość wcześnie cała zalana potem. Miałam straszny sen. Wydarzenia z ostatnich lat i tygodni powróciły i połączyły się w całość. Dzisiaj ten dzień... Podjęłam decyzję i nie zamierzam jej zmienić. Muszę to zrobić dla siebie i dla The'i. Spojrzałam na zegarek. Była 6.20. wow wcześnie. Wstałam i ruszyłam w kierunku łazienki. Nie opłacało się już spać bo i tak zapewne bym nie usnęła. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w luźne ciuchy. Dzisiaj zaprezentuję swój styl sportowy nie to co zawsze : szpileczki, krótkie sukienki i makijaż.
Ruszyłam schodami do kuchni. Szłam bardzo cicho ponieważ Thea jeszcze spała a nie chciałam jej budzić.
Nie zjadłam nic ponieważ wątpię abym coś przełknęła. Zabrałam ze stolika telefon i wyszłam.
Na ulicy dopiero zaczynała się powoli kumulować ludność. Rześkie, poranne powietrze otulało moje policzki, które pod wpływem chłodu lekko się zarumieniły. Po około 15 minutach stałam na przeciwko wejścia do klubu. Było wcześnie ale Ten właściciel Malik nie powiedział o której mam przyjść.
Wzięłam głęboki oddech i weszłam do środka. Cisza. Na głównej sali niema nikogo. Już nawet było w miarę ogarnięte po wieczorze. Udałam się na górę do biura. W korytarzu było ciemno więc musiałam zapalić sobie światło. Pokój numer 16 to był mój cel. Pokój o nazwie na drzwiach "szef". Zapukałam ale zero odzewu. Powtórzyłam czynność i nadal nic. Złapałam za klamkę i weszłam do środka. Pusto. Słyszałam tylko szum wody dobiegający z łazienki, która była połączona z tym pokojem. Stwierdziła, że poczekam. Siedziałam z dobrych kilka minut więc postanowiłam rozejrzeć się. W oko wpadł mi dyplom wiszący na ścianie. 1 miejsce w światowym boksie. Wow to musiał zdobyć niezły twardziel.
- Mogę Ci w czymś pomóc - na ten głos aż podskoczyłam. Stał w progu w samych spodniach lekko mu zwisających. A kropelki wody spływały mu jeszcze po ramionach i torsie.
- Emm j-ja tylko przyszłam... - wybełkotałam mało zrozumiale wpatrując się w niego.
- Domyślam się. Airabella przyszłaś tu po pracę tak? - ruszył w moim kierunku zgarniając po drodze z krzesełka ręcznik.
- Ee tak - wydukałam gdy stanął kilka centymetrów ode mnie.
- Zgadzasz się? Przyjmujesz moją propozycję?
- 2 tygodnie tylko 2 tygodnie - powiedziałam do siebie
- Co? Mogłabyś powtórzyć?
- Tak... zgadzam się ale tylko na 2 tygodnie... później wyjeżdżam. - powiedziała i starałam się spoglądać wszędzie tylko nie na niego.
- Rozumiem. To więc tak jak się umawialiśmy. Stawka podwójna dwa tygodnie. Codziennie od 20 do 6 rano. Co jesteś w stanie robić?
- Tańczyć.
- Tylko? - uniósł pytająco brwi.
- Tak tylko. Czego się spodziewałeś?
- Panie Malik - warknął
- Ehhh czego się pan spodziewał Panie Malik - podkreśliłam dwa ostatnie słowa.
- Coś poza tańcem?
Prawie zadusiłam się powietrzem. Że co?! Oo nie jak tak to ja dziękuję bardzo.
- Chyba się źle zrozumieliśmy. Jeśli nie ma dla mnie pracy tylko z tańcem nie jestem zainteresowana pańską propozycją. - odwróciłam się na pięcie i chciałam już wyjść kiedy nagle poczułam jak czyjaś dłoń chwyta moje ramię i odwraca mnie.
- Nie powiedziałem, że nie ma takiej pracy. Po prostu chciałem się dowiedzieć dokąd sięgają twoje możliwości. - uśmiechnął się nadal mnie trzymając.
Jakikolwiek kontakt z czyimś ciałem po ostatniej przygodzie obrzydza mnie. Szybko strzepnęłam jego dłoń i zrobiłam krok do tyłu.
- Przepraszam jeśli... - nie wiedział co powiedzieć.
- Nic się nie stało. Tak już niestety reaguję po tym wszystkim. Więc jak z tą pracą - nie wiem dlaczego stałam się taka odważna. Sama się sobie dziwiłam.
Zayn westchnął i skierował się do swojego biurka po drodze zakładając na siebie biały podkoszulek. Dzisiaj już nie wyglądał na miliardera a raczej jak zwykły chłopak. Wyglądał bardzo młodo jak na właściciela kilku klubów. Ciekawe ile ma lat. Z zamyśleń wyrwał mnie jego ochrypły głos.
- Tak więc zgadzasz się na taniec nic poza tym. Do tego stawka podwojona tak ? - westchnął i gestem ręki pokazał na krzesełko na przeciw niemu. Wolnym krokiem podeszłam i usiadłam na nim.
- Tak zgadzam się. - przytaknęłam
- A czemu tylko na 2 tygodnie? - oo widać, że ciekawski.
- Później ja i Thea wyjeżdżamy z tego miasta. Musimy od nowa zacząć nasze życie a tutaj się nie da - stwierdziłam
- Thea? To znaczy twoja... - podrapał się po brodzie z kilku dniowym zarostem. Wyglądał bardzo seksownie.
- Moja przyjaciółka.
- Ahh tak. To ta dziewczyna spod klubu?
- Tak to ona. - powiedziałam - Ładna wiem... - dodałam cicho
- Ty też jesteś ładna - powiedział i wstał z krzesełka - Wracając do pracy zaczniesz już dzisiaj? - stanął przy wielkim oknie tyłem do mnie.
Co do chuja?! Co on właśnie powiedział? Jezu to zaczyna być chore. Ale to tylko dwa głupie tygodnie muszę dać radę.
- Tak mogę zacząć. Ale.. jeśli...
- Jeśli co? - odwrócił się w moją stronę
- Jeśli ten facet znów przyjdzie to proszę nie każ mi dla niego tańczyć proszę - powiedziałam i wstałam
- Panie Malik - warknął - Oglądałem nagrania z tamtego dnia. Mógłbym się dowiedzieć co się wtedy stało bo wyglądało to trochę kosmicznie - zachichotał jak mały chłopiec.
- Nic. Nieważne. - powiedziałam podchodząc do drzwi - Przyjdę o 17 aby się naszykować.
- Poczekaj. Chciałbym się dowiedzieć co się stało. Powiedz mi. - kierował się w moim kierunku.
- Nic ważnego - powiedziałam i jak najszybciej wyszłam z tego pomieszczenia zbiegając w dół.
Off udało mi się uciec przed nim. On wydaję się całkiem fajnym facetem gdyby nie to jego ciągłe powtarzanie "Panie Malik". Co złego w tym, ze powiem do niego na 'ty' przecież jest młody.
A tak serio to miałam mu tam powiedzieć?!
' No to wtedy przyszedł mój dawny gwałciciel. Właśnie rozstał się z żoną i szukał pocieszenia. Wystraszyłam się go bo dawne wspomnienia wróciły i uciekłam jak głupia ' ? A dodatkowo mogłam dodać: ' Zostałam zgwałcona już 2 razy w tym moim nieszczęsnym życiu, pół dzieciństwa spędziłam w domu dziecka a moi rodzice nie żyją ' Taa moja historia by go zainteresowała tak jak nie wiem co. Przepracuję te 2 tygodnie i będę miała spokój.
Chociaż on serio jest przystojny ale też z drugiej strony bardzo frustrujący. A tak serio to skąd wiedział gdzie mieszkam?! Noo tak właściciel ma wszystkie dane.
Wyszłam na zewnątrz. Na ulicy panował już chaos. Ludzie w pośpiechu szli do pracy. Odwróciłam się aby zobaczyć czy nikt za mną nie idzie ale całe szczęście tak nie było.
Do domu przyszłam po 20 minutach spacerku. Dobrze mi zrobiła taka przechadzka.
- Aira to ty? gdzie ty byłaś? - głośny i wkurzony głos dobiegał bodajże z kuchni.
Udałam się w tym kierunku.
- Spokojnie Thea musiałam się przewietrzyć. Byłam też u tego Malika.
- Co? Byłaś u niego i mnie nie zabrałaś?! Jak mogłaś! - uniosła ręce w powietrze.
- Nie chciałam Cię budzić a poza tym nie potrzebowałam tam bójki. - usiadłam na stołku przy wysepce
- Kto powiedział, żebym się tam biła. Poszłabym z tobą i podziwiała to ciacho.
- Ciacho? - uniosłam pytająco brew
- Taki nie udawaj, ze nie zauważyłaś.
- No jakoś nie specjalnie oglądam się ostatnio za mężczyznami. - spojrzałam w swoje zaplątane palce.
- Aira wiem co przeszłaś i wcale Ci się nie dziwię ale zobacz masz koło nosa takie ciacho a w dodatku jest bogaty. Byłabyś ustawiona do końca.
- Co? Żartujesz prawda? - spojrzałam na nią zdziwiona
- Taak. Ale przyznaj, że to nie byłby głupi pomysł. - zachichotała
- Thea! On jest moim szefem. Będę pracowała w jego klubie tylko przez 2 tygodnie, wynosimy się i zapominamy o wszystkim okej?
- No okej ale obiecaj mi, ze zabierzesz mnie przed wyjazdem do klubu i zapoznasz z nim bliżej. Skoro ty nie chcesz się za niego zabrać ja skorzystam z okazji może jest wolny.
- Niczego Ci nie obiecuję ale też nie zaprzeczam.
Przewróciłam oczami i ruszyłam schodami na górę.
Chciała się z nim umówić. W końcu nie dziwię jej się. Zayn to nawet przystojny mężczyzna. The'i należy się porządny facet ale czy on i ten jego charakterek będzie do niej pasował.
___________________________________________________
Przepraszam, że taki krótki ale ostatnio mam mało czasu na pisanie.
Rozdziały będą dodawane minimalnie co 10 dni co nie znaczy, ze nie będą się czasami pojawiały co 3 lub 7 dni :P To zależy ile napisze bo krótkich nie chcę dodawać :)
Komentujcie :)))))))))))
JEŚLI CHCESZ BYĆ INFORMOWANA/Y ----> http://darkness-of-darkness.blogspot.com/p/informowani.html
Zaczyna się dziać. Fajnie dziać. Akcja się rozkręca, tylko co z niej wyniknie? Już nie mogę się doczekać. Pan Malik jest taki sympatyczny i opiekuńczy, no i niesamowicie przystojny ;) Żeby coś z tego wyszło...oj żeby:P
OdpowiedzUsuńdo następnego udanego rozdziału
Xx
Lalaith
http://all-for-one-and-one-for-all-1d.blogspot.com/
Czekam na nastepny , piszesz superr, wchodze tu codziennie i bede sprawdzac<3
OdpowiedzUsuńOooi super rozdział
OdpowiedzUsuńPodoba mi się czekam na kolejny xx ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńSuper. Zaczyna się dziać. Fajnie, że Zayn się zgodził na te tylko 2 tygodnie. Też bym się wkurzyła gdyby facet niewiele starszy ode mnie kazał mi mówić do siebie "Panie Malik". Nie dziwie jej sie, że po tym wszystkim tak dziwnie raaguje na facetów. Super piszesz. Czekam na więcej i wysyłam mnóstwo wenki ^^. Czekam na następny
OdpowiedzUsuńPodobne do Colda i darka ;////
OdpowiedzUsuńNo coś trochę, ale mi się podoba :))
UsuńŚwietny <3
OdpowiedzUsuńrozdział bardzo fajny robi się ciekawie, czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńAkcja się rozkręca <3 Nie mogę się doczekać kolejnego wspaniałego rozdziału. Mam nadzieję że będzie szybko ;)
OdpowiedzUsuńNika
GENIALNY . !
OdpowiedzUsuńKiedy nn?
OdpowiedzUsuńświetne!! Pisz dalej prosze <3
OdpowiedzUsuńpisz dalej proszee! dziękuję, kocham cię <3
OdpowiedzUsuń